The chat will start when you send the first message.
1Chodźcie, zawróćmy do PANA !
Tak, On nas rozszarpał, ale też uleczy,
zranił nas, ale nas też opatrzy!
2Po dwóch dniach nas wskrzesi,
trzeciego dnia nas podniesie —
i będziemy żyć przed Jego obliczem.
3Poznawajmy, usilnie starajmy się poznać PANA .
Jego nadejście jest tak pewne jak nastanie świtu,
On odświeży nas jak deszcz,
jak późny deszcz, który ożywia ziemię!
4Co mam ci uczynić, Efraimie?
Co mam ci uczynić, Judo?
Przecież wasze miłosierdzie jest jak
obłok o poranku,
jak rosa, która szybko znika.
5Dlatego ociosywałem ich przez proroków,
zabijałem wypowiedziami moich ust,
mój sąd wzejdzie nad wami jak światło.
6Gdyż miłosierdzia chcę, nie ofiary,[#6:6 Lub: Gdyż waszego przywiązania do Mnie pragnę , por. w. 4; wg G: Dlatego miłosierdzia chcę, a nie ofiary,/ i poznania Boga bardziej niż całopaleń .]
waszego poznania Boga bardziej
niż całopaleń.
7Lecz oni jak Adam podeptali przymierze![#6:7 Być może: (1) jak błoto podeptali ; (2) jak w Adam , w miejscowości w Dolinie Jordanu, zob. Joz 3:16 BHS.]
O, jak Mi się sprzeniewierzyli!
8Gilead to miasto czyniących nieprawość,
miejsce naznaczone śladami krwi.
9Zgraja kapłanów, jak zaczajona banda,
morduje na drodze do Sychem.
O tak, przeprowadzają swój ohydny plan!
10W domu Izraela widziałem okropne rzeczy.
Straszny nierząd u Efraima! Izrael się splamił.
11Również dla ciebie, Judo, wyznaczone jest żniwo,
gdy przywrócę powodzenie mojemu ludowi!