The chat will start when you send the first message.
1Nie ponaglaj swych ust[#5:1 Lub: nie naciskaj na usta .]
i niech twoje serce nie popędza
wypowiadania słowa przed
obliczem Boga,
bo Bóg jest w niebie,
a ty jesteś na ziemi –
dlatego niech twoje słowa będą
nieliczne.
2Gdyż z wielości zajęć bierze się sen,
a gadanie głupiego z wielu słów.
3Kiedy [więc] złożysz ślub przed
Bogiem,
nie zwlekaj z jego wypełnieniem,
bo Mu się głupcy nie podobają –
co ślubowałeś, to wypełnij!
4Lepiej nie składać ślubów
niż składać – i nie wypełniać.
5Nie dopuść, by twoje usta
doprowadziły do grzechu twoje
ciało,
i nie mów przed posłańcem
[Bożym],
że to było przeoczenie.
Dlaczego Bóg ma się gniewać
z powodu twojego głosu
i niszczyć dzieło twoich rąk?
6Bo przy wielu snach – wiele
marności,
a także słów wiele –
lecz [ty] bój się Boga!
7Jeśli widzisz w prowincji ucisk ubogiego oraz gwałcenie prawa i sprawiedliwości, nie dziw się [temu] nad miarę, gdyż:[#5:7 prowincja, מְדִינָה (), aram., Est 1:1.]
Nad wysokim czuwa wyższy,
a nad nimi jeszcze wyższy,
8a korzyścią dla kraju w tym
wszystkim?
Król zajęty uprawą ziemi.
9Kto kocha pieniądze,
pieniędzmi się nie nasyci,
a kto kocha bogactwo,
nie będzie miał zysku –
to również jest marnością.
10Gdy przybywa dóbr,
przybywa spożywających je.
A jaka [w tym] korzyść
dla właściciela?
Że widzą [to] jego oczy.
11Słodki jest sen służącego,
czy zje mało, czy wiele;
lecz dostatek bogatego –
jemu brak tchu, aby spać.
12Jest bolesne zło,
widziałem je pod słońcem:
Bogactwo zachowane
właścicielowi na nieszczęście.
13Otóż przepadło bogactwo
przez nieszczęśliwe zdarzenie,
on zaś spłodził syna i w ręce
nie ma nic.
14Jak wyszedł z łona swej matki,
tak musi odejść, nagi,
jak przyszedł,
i nic nie weźmie ze swego trudu,
do którego przykładał swą rękę –
15to jest tym bolesnym złem.
Dokładnie jak przyszedł, tak też
odchodzi –
i co za pożytek ma, że się trudził
dla wiatru?
16Również przez wszystkie swoje dni
jadł w ciemności
i martwił się wiele –
a przy tym choroba i wzburzenie.
17Oto, co uznałem ja za dobre [dla człowieka] i co za piękne: Jeść i pić, i oglądać powodzenie w całym swoim trudzie, który się znosi pod słońcem przez [krótką] liczbę dni własnego życia, które daje mu Bóg – bo to jest jego dział.
18Również każdy człowiek, któremu Bóg dał majątek i bogactwo, i sprawił, że może spożywać z niego i pić swój dział, i cieszyć się w swoim trudzie – to jest dar Boga,
19[taki] bowiem niewiele pamięta dni życia, gdyż Bóg udziela radości jego sercu.