The chat will start when you send the first message.
Nierozumny stwierdził w swym sercu:
Nie ma Boga!
Wszyscy ulegli zepsuciu,
postępują wstrętnie —
Nikt nie dba o dobro!
2PAN spojrzał z nieba na ludzi,
By zobaczyć, czy jest ktoś rozumny,
ktoś, kto szukałby Boga.
3Ale wszyscy zboczyli, wszyscy stali się podli,
Nikt nie dba o dobro, brak choćby jednego.
[Ich gardło to otwarty grób,
Swymi słowami zwodzą,
Jak żmije kryją pod językiem jad
I prędcy są do przekleństw oraz oszustw.
Ich nogi śpieszą do rozlewu krwi,
Na ścieżkach — zguba i nieszczęście,
Droga pokoju nie przemyka przez myśl,
A lęk przed Bogiem nie wpływa na ich posunięcia.]
4Czy nie mają poznania ci wszyscy
czyniący nieprawość,
Chętni kąsać mój lud?
Jedzą chleb, lecz do PANA nie wołają.
5Ale dopadnie ich strach!
Bóg jest przy rodzie sprawiedliwych!
6Radę ubogiego wyśmiali,
Bo PAN jest jego schronieniem.
7Oby już przyszło z Syjonu zbawienie Izraela!
A gdy PAN przywróci powodzenie swemu ludowi,
Wtedy niech cieszy się Jakub,
Niech się weseli Izrael!