The chat will start when you send the first message.
2Zmiłuj się nade mną, Boże,
bo ściga mnie człowiek;
Napastnik dręczy mnie od świtu po zmierzch!
3Cały dzień czyhają na mnie prześladowcy,
Wielu zuchwałych chce zobaczyć mój kres.
4Gdy ogarnia mnie lęk,
Tobie ufam —
5Bogu, którego Słowo tak sławię,
Bogu ufam! Nie boję się!
Co mi może zrobić śmiertelnik?
6Cały dzień szkodzą mojej sprawie,[#56:6 Lub: wykręcają moje słowa .]
We wszystkich swych planach
dążą do mej zguby.
7Szukają zaczepki, z ukrycia śledzą me ruchy —
I tak się czają, by pozbawić mnie życia.
8Czy za tę niegodziwość będziesz ich
ratunkiem?
Boże, upokórz w swym gniewie narody!
9Ty policzyłeś dni mojej tułaczki,
W swoim bukłaku zebrałeś me łzy —
Na Twoim zwoju zostało to
spisane.
10Dlatego cofną się moi wrogowie!
W tym dniu zawołam:
Wiem, że Bóg jest ze mną!
11Bogu, którego Słowo tak sławię,
PANU , którego Słowo cenię,
12Bogu ufam! Nie boję się!
Co mi mogą zrobić śmiertelni?
13Pragnę spełnić to, co Ci ślubowałem,
Boże, Tobie złożę dziękczynienie,
14Gdyż ocaliłeś me życie od śmierci.
Tak! Ochroniłeś również me nogi
przed potknięciem,
Abym przechadzał się przed Tobą, Boże,
W świetle życia.